Łukasz Malinowski
Informacje o proteście potwierdził Polskiemu Radiu Szczecin Jakub Miller rzecznik spółki. - To cała kadra, która teraz tam przebywa - mówi Miller. Załoga przyszła dziś rano na teren budowy, ale do pracy nie przystąpiła. Za czerwiec wszyscy otrzymali po 1300 złotych, to ok. 1/3 całej należnej kwoty. Protest na terenie budowy terminala LNG miał miejsca już wcześniej.
Hydrobudowa jest w stanie upadłości układowej, Jakub Miller nie jest w stanie określić czy i kiedy pracownicy otrzymają wynagrodzenia. - Zarząd nie jest w stanie dać konkretnych deklaracji. Czekamy na zgłaszanie się wierzycieli do końca września i wtedy będzie można przystąpić do negocjacji, ale sytuacja finansowa nie daje gwarancji, że do tego czasu spółka przetrwa - wyjaśnia Miller.
Firma jest jedną ze spółek budujących terminal. Projekt budowy terminala realizuje powołana do tego przez rząd spółka Polskie LNG. Spółka zapewniała juz wcześniej, że upadłość PBG nie zaszkodzi budowie terminalu, ponieważ kontrakt jest realizowany w ramach konsorcjum, a środki generowane z kontraktu znajdują się na wspólnym koncie konsorcjum i są wystarczające do prowadzenia budowy.
Terminal jest częścią lądową inwestycji, którą powszechnie nazywa się gazoportem. W jego skład wchodzą urządzenia rozładunkowe, zbiorniki magazynujące skroplony gaz ziemny i instalacje do regazyfikacji. Z kolei gazoport to całość przedsięwzięcia obejmującego terminal LNG, port zewnętrzny w Świnoujściu oraz gazociąg przyłączeniowy do gazowej sieci przesyłowej.